J. Robert Kudelski
Najcenniejsze dzieła sztuki przejęte przez Niemców w czasie II wojny światowej na terenach okupowanej Polski, zostały włączone do specjalnego katalogu zatytułowanego „Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement”. Publikacja ta – składająca się z pięciu tomów (jednego zawierającego opis przejętych obiektów oraz 4 katalogów zawierających fotografie zabytków) – została przygotowana przez biuro Specjalnego Komisarza ds. Zabezpieczenia Dzieł Sztuki na Wschodnich Terenach Okupowanych (Sonderbauftragten für den Schutz und die Sicherung von Kunstwerken in den besetzten Ostgebieten). Funkcję tę pełnił austriacki historyk sztuki dr Kajetan Mühlmann.
Kajetan Mühlmann (źródło: www.bildarchivaustria.at)
To on – wspierany przez kierownika swojego sztabu SS-Hauptstürmfuhrera Seppa Ernsta – już w październiku 1939 roku stworzył struktury odpowiedzialne za przejecie polskich zbiorów muzealnych i kolekcji prywatnych, które w wyniku wojny znalazły się na obszarach Generalnego Gubernatorstwa. W celu skuteczniejszej realizacji tego zadania Mühlmann powołał dwie grupy operacyjne. Grupą Południową (z siedzibą w Krakowie) kierował dr Gustaw Barthel, dyrektor Miejskich Zbiorów Sztuki we Wrocławiu. Szefem Grupy Północnej (z biurem w Warszawie) został przyrodni brat Kajetana, dr Josef Mühlmann. W skład obu Grup weszli specjaliści z różnych dziedzin sztuki – w większości wiedeńscy muzealnicy i konserwatorzy. Po wojnie Mühlmann twierdził, że skorzystał z pomocy swoich rodaków z uwagi na politykę władz okupacyjnych – „polscy naukowcy i pracownicy muzeów nie mogli być zaangażowani do tej pracy”1.
W ciągu kilku miesięcy – dzięki wsparciu urzędów cywilnych i służb mundurowych – członkom zespołów utworzonych przez Kajetana Mühlmanna udało się obejrzeć najważniejsze kolekcje sztuki (publiczne i prywatne). Grupa Południowa w pierwszej kolejności spenetrowała zbiory zgromadzone w krakowskich kościołach – mariackim, dominikanów, paulinów i franciszkanów, św. Andrzeja, Bożego Ciała i katedrze na Wawelu. Później przyszedł czas na inwentaryzację i przejęcie zabytków zgromadzonych w Uniwersytecie Jagiellońskim, Muzeum Narodowym, Zamku na Wawelu, Muzeum Hutten-Czapskich, Czartoryskich, Muzeum Przemysłowym, Etnograficznym, Akademii Górniczej, Bibliotce Narodowej, Akademii Umiejętności i Sztuk Pięknych. Następnie przystąpiono do „zabezpieczenia” wybranych eksponatów z prywatnych kolekcji – w tym Adama i Franciszka Potockich, Edwarda Tyszkiewicza oraz Franciszka Ksawerego Pusłowskiego. Poza Krakowem Grupa Południowa dokonała przejęcia dzieł sztuki będących własnością Katedry i Muzeum Diecezjalnego w Sandomierzu, kościoła w Stopnicy i Wieliczce, Katedry i Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie. Jej członkowie przejęli również część zbiorów sztuki należących do Alfreda Potockiego z Łańcuta.
Grupa Północna (kierowana przez Josefa Mühlmanna) początkowo skupiła się na zabezpieczeniu zasobów kulturalnych Warszawy. Jako pierwsze w rękach Niemców znalazło się 29 obrazów Bernardo Bellotto (Canaletto) oraz zabytkowe meble i cenne gobeliny z Zamku Królewskiego. Kolejnym krokiem było przejęcie cennych zasobów historycznych znajdujących się w skarbcach klasztornych i kościelnych. Głównym łupem Grupy były jednak eksponaty odnalezione w Muzeum Wojska, Mennicy Państwowej, Muzeum Narodowym, Bibliotece Uniwersyteckiej, Bibliotece Ordynacji Zamoyskich i Pałacu w Łazienkach. Zespół Josefa Mühlmanna zajął również prywatne kolekcje znajdujące się na obszarze swojej działalności – m.in. Adama Branickiego, Józefa i Franciszka Potockiego, Adama Tarnowskiego, Maurycego Potockiego i Ludwiki Czartoryskiej. Następnie „zabezpieczono” dzieła sztuki odnalezione w dobrach Radziwiłłów w Nieborowie, Czartoryskich w Pełkiniach, Lubomirskich w Rzeszowie, Tarnowskich w Dukli i Suchej oraz Branickich w Wilanowie.
Po tym jak członkowie Grupy Południowej i Północnej dokonali „przeglądu” najcenniejszych zbiorów znajdujących się na terenie Generalnego Gubernatorstwa, przyszła kolej na selekcję „zabezpieczonych” eksponatów. Specjaliści zatrudnieni przez Kajetana Mühlmanna dokonali podziału dzieł sztuki na trzy kategorie – Wahl (Wybór) I, II i III. Najwybitniejsze obiekty (Wahl I) sfotografowano i włączono do wspomnianego już katalogu „Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement”. Jego opracowanie powierzono członkom obu grup. Ze względu na posiadane kompetencje podzielono ich na trzy zespoły. Za stronę naukową katalogu (opracowanie inwentarza i opis eksponatów) byli odpowiedzialni – dr Gustav Barthel, dyrektor Miejskich Zbiorów Sztuki we Wrocławiu (Städtische Kunstsammlung Breslau); dr Anton Kraus z wiedeńskiej Akademii Sztuk Pięknych (Akademie der bildenden Künste Wien); dr Werner Kudlich, dyrektor Muzeum Ziemi Śląskiej w Opawie (Museum Reichsgau Troppau) i jego podwładny Rudolf Přihoda; dr Erich Meyer-Heisig2 i dr Günther Otto, kustosze Miejskich Zbiorów Sztuki we Wrocławiu; dr Josef Mühlmann z Residenzgalerie w Salzburgu; dr Karl Pollhammer z Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu (Kunsthistorisches Museum Wien). Ekspertami dokonującymi oceny dzieł włączonych do katalogu zostali – prof. Hans von Demel, dyrektor zbiorów egipskich i orientalnych Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu; dr Kurt Dittmer3, dyrektor zbiorów afrykańskich Muzeum Etnograficznego w Berlinie (Museum für Völkerkunde); prof. Dagobert Frey, historyk sztuki z Uniwersytetu Wrocławskiego (Universität Breslau); prof. Arthur Haberlandt, dyrektor Muzeum Etnograficznego w Wiedniu (Museum für Völkerkunde Wien); dr Eduard Holzmayer4, specjalista od numizmatyki Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu; dr Josef Mader, dyrektor Wiedeńskiej Fabryki Gobelinów (Wiener Gobelinmanufaktur); dr Leopold Ruprecht, dyrektor zbiorów broni Muzeum Historii Sztuki w Wiedniu. Renowacja „zabezpieczonych” obiektów leżała w rękach wiedeńskich konserwatorów dr. Eduarda Kneisela i Ingeborg Spann-Cramer. Opracowanie graficzne i publikację wydanie katalogu powierzono wrocławskiemu wydawnictwu „Wilhelm Gottlieb Korn”5.
Okładka katalogu
Pierwsze karty katalogu zawierają przedruk dwóch rozporządzeń, które przypieczętowały los dzieł sztuki znajdujących się na terenie Generalnego Gubernatorstwa. Pierwsze z nich zostało wydane przez Hansa Franka 16 grudnia 1939 roku. Zgodnie z zawartą w nim treścią „całkowite publiczne posiadanie dzieł sztuki w Generalnym Gubernatorstwie konfiskuje się w celu spełnienia zadań publiczno-użytecznych... za publiczne posiadanie dzieł sztuki uważa się, nie uwzględniając dzieł sztuki i zbiorów takich, które były własnością byłego państwa polskiego: 1. prywatne zbiory dzieł sztuki, które ustanowiony przeze mnie pełnomocnik specjalny dla sporządzenia spisu i zabezpieczenia dzieł sztuki i zabytków kultury odda pod ochronę... 2. całkowite kościelne posiadanie dzieł sztuki, z wyjątkiem przedmiotów potrzebnych dla codziennych czynności liturgicznych... Zgłoszenia faktu posiadania przedmiotów opisanych w rozporządzeniu miał dokonać każdy kto wspomniane dzieła sztuki od dnia 15 marca 1939 r. miał w posiadaniu, ma je teraz w posiadaniu lub uprawniony jest do rozporządzania nimi”6. Osoby, które nie zamierzały podporządkować się rozporządzeniu Hansa Franka czekały konsekwencje. „Karze więzienia podlega: 1. kto usiłuje dzieła sztuki ukrywać, zbywać lub odprowadzać z Generalnego Gubernatorstwa, 2. kto informacji, do której on według niniejszego rozporządzenia obowiązany jest, odmawia albo udziela fałszywie lub niezupełnie”7. Drugi dokument – którego autorem był Kajetan Mühlmann – został opublikowany w „Dzienniku Rozporządzeń Generalnego Gubernatorstwa dla Okupowanych Polskich Obszarów” w dniu 15 stycznia 1940 roku. To rozporządzenie precyzowało zapisy dyrektywy Hansa Franka z 16 grudnia 1939 roku – Polacy zostali zobligowani do tego, by zgłaszać posiadanie przedmiotów „o znaczeniu artystycznym, kulturalno-historycznym i historycznym, pochodzące sprzed roku 1850”. Dotyczyło to posiadaczy przedmiotów wymienionych w cytowanym dokumencie – wyszczególniono w nim „a. dzieła sztuki malarskiej, b. dzieła plastyki, dzieła przemysłu artystycznego (np. meble starożytne, porcelanę, szkło, przedmioty złote i srebrne, gobeliny, dywany, hafty, koronki, paramenta itd.), d. rysunki ręczne, miedzioryty, drzeworyty itd., e. rzadkie rękopisy, rękopisy muzyczne, autogramy, miniatury, druki, oprawy itd., f. broń, zbroje itd., g. monety, medale, sygnety itd.”8We wstępie do katalogu „Sichergestellte” podkreślono, że na podstawie obu rozporządzeń Specjalny Komisarz ds. Zabezpieczenia Dzieł Sztuki na Wschodnich Terenach Okupowanych przeprowadził – trwającą sześć miesięcy – operację, dzięki której udało się „uzyskać informacje odnośnie miejsc, w których znajdują się wszystkie dzieła sztuki, z jednym jedynym wyjątkiem: kolekcji flamandzkich gobelinów z krakowskiego zamku [arrasów wawelskich]. Zgodnie z najnowszymi doniesieniami znajdują się one we Francji, tak więc będzie możliwe ich zabezpieczenie w późniejszym terminie”9. Autorzy wstępu podkreślali również swój wkład w inwentaryzację „zabezpieczonych” dzieł sztuki. Twierdzili, że procesowi temu „towarzyszyło dokonywanie naukowej oceny [naukowej] tychże dzieł. Wyniki tej oceny, jak również załączniki w postaci zdjęć, są zawarte w katalogu, który daje wyraźny dowód na to, że wschód [Europy] jest przeniknięty wpływami niemieckiej kultury. Zbyteczne jest mówienie o jakimś samodzielnym rozwoju polskiej sztuki w poszczególnych epokach stylistycznych. Są dzieła, w których widać mocne wpływy niemieckie, dzieła holenderskie lub flamandzkie, w których całym duchu i charakterze w efekcie nie przejawia się nic innego, jak niemieckość oraz siła niemieckiej kultury. Elementy francuskie i włoskie są w mniejszości”10. Niemcy nie tylko starali się podkreślić rolę kultury zachodniej w kształtowaniu kultury wschodu, ale deprecjonowali jakość pracy polskich specjalistów – negatywnie ocenili m.in. stan w jakim znajdowały się zabytki. Uwagę na ten temat umieścili w katalogu – mimo że przed wojną wielu niemieckich konserwatorów przyjeżdżało do Krakowa i Warszawy by wymieniać doświadczenia i zdobywać wiedzę na temat ochrony zbiorów. „Stan, w jakim znajdowały się zabezpieczane dzieła sztuki, należy określić – prawie we wszystkich przypadkach – jako zły. Wskutek pospiesznych prób ratowania ich przez Polaków przed wybuchem wojny, jak również ze względu na wieloletnie zaniedbania, powstały szkody różnego rodzaju, które wymagały szybkiego działania. Dlatego też utworzono w Krakowie i w Warszawie specjalne warsztaty restauracyjne, aby te dzieła doczekały się konserwacji należnej im ze względu na ich znaczenie”11. Na zakończenie cytowanego wstępu zaznaczono, że struktura katalogu zawiera podział na dziedziny sztuki zgodny z praktykami stosowanymi w niemieckich muzeach. Jeśli chodzi o dobór przedmiotów, które znalazły się w „Sichergestellte” jego autorzy podkreślili, że „priorytetowo potraktowana została sztuka niemiecka oraz wszystko, co zajmuje ważną pozycję w kontekście całego rozwoju sztuki europejskiej”. Twórcy katalogu zapewniali jednak, że pozostałe dzieła sztuki „zabezpieczone” na terenie Generalnego Gubernatorstwa – nie włączone jednak do „Sichergestellte” – zostaną zinwentaryzowane, skatalogowane i objęte stosowną opieką konserwatorską. Przyszłość pokazała, że były to puste słowa – w 1943 roku komisja składająca się ze współpracowników Hansa Franka uznała, że dzieła sztuki zgromadzone w Krakowie przechowywane były w warunkach narażających je na zniszczenie.
Pierwszą grupą dzieł sztuki opisanych w „Sichergestellte” były obrazy – i właśnie ich wojennym losom został poświęcony niniejszy artykuł. Malarstwo otwierało niemiecki katalog nieprzypadkowo – to przede wszystkim obrazy przyciągały uwagę dwudziestowiecznych kolekcjonerów (w tym nazistowskich dygnitarzy). Uważano je za perłę zbiorów sztuki – ze względu na wartość kulturalną i materialną. W „Sichergestellte” znalazły się 163 pozycje malarstwa (niektóre reprezentowały grupę dzieł – np. kwatery stanowiące elementy ołtarza. Obrazy zaprezentowane w katalogu pochodziły ze zbiorów publicznych Muzeum Narodowe w Warszawie i Krakowie, zbiory na Wawelu, Pałac w Łazienkach, Zamek Królewski w Warszawie), kościelnych: Muzeum Diecezjalne w Tarnowie i Sandomierzu, Kościół Paulinów na Skałce, Kościół Mariacki w Krakowie, Kościół św. Floriana w Krakowie oraz prywatnych: kolekcje Wittiga, Branickich, Czartoryskich, Radziwiłłów, Tarnowskich, Potockich, Krasińskich, Hutten-Czapskich, Rykaczewskiego, Lubomirskich. Dział malarstwa otwierali artyści niemieccy – by podkreślić ich wyższość nad innymi autorami. Na potrzeby „Sichergestellte” sfotografowano prawie wszystkie dzieła – w tym celu większość obrazów przejętych przez zespół Kajetana Mühlmanna przewieziono do Krakowa (poza tymi, które pochodziły z lokalnych kolekcji). Po wykonaniu zdjęć i opisaniu kolejnych arcydzieł zapakowano je w skrzynie i złożono w podziemiach nowego (oddanego do użytku w 1939 roku) gmachu Biblioteki Jagiellońskiej. Część obrazów umieszczono w reprezentacyjnych apartamentach zajmowanych przez Hansa Franka i jego współpracowników. Inne trafiły w ręce wpływowych nazistowskich dygnitarzy. Kajetan Mühlmann – korzystając z protekcji Marszałka Rzeszy Hermanna Göringa – wysłał kilkanaście obrazów do Berlina (m.in. „Damę z gronostajem” Leonardo da Vinci, „Portret młodzieńca” Rafaela Santi, „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijn, „Narodziny Chrystusa” Jana Baegerta, „Zwiastowanie” Dirka Boutsa, „Opłakiwanie Chrystusa” malarza holenderskiego, „Bramę miejską Kleine Houtpoort w Haarlemie” Gerrita Berckheyda, „Święto ludowe” Jana Brueghela Starszego, „Matkę Rembrandta” Gerrita Dou, „Madonnę z dzieciątkiem i św. Janem” Bernardino di Betto zwanym Pinturicchio, „Madonnę z dzieciątkiem” mistrza weneckiego, „Portret damy z pieskiem i małpką” Nicolasa de Largilliere oraz obrazy mistrzów niemieckich – w tym „Pietę” i „Portret brodatego mężczyzny”). 9 obrazów figurujących w katalogu „Sichergestellte” zwrócono Alfredowi Potockiemu z Łańcuta (5 dzieł Francoisa Bouchera, 2 Antoina Watteau oraz obrazy Jeana Honore Fragonarda i mistrza górnoniemieckiego). Decyzję w tej sprawie podjął Adolf Hitler. Kanclerz III Rzeszy był oczarowany matką Alfreda – Elżbietą Potocką. Miał też w pamięci fakt, że ojcem chrzestnym ostatniego ordynata łańcuckiego był cesarz Wilhelm II. 2 obrazy Hansa Suess von Kulmbacha – włączone do katalogu „Sichergestellte” i oznaczone numerami 22b („Ofiarowanie w świątyni”) i 22d („Święta Barbara”) – znalazły się w rękach Otto Gustawa von Wächtera, gubernatora dystryktu krakowskiego (a później galicyjskiego). 8 obrazów Bernardo Belotto (Canaletto) z Zamku Królewskiego w Warszawie zawisło na ścianach pałacu w Krzeszowicach należącego przed wojną do Adama Potockiego – letniej rezydencji Generalnego Gubernatora Hansa Franka.
„Brama miejska Kleine Houtpoort w Haarlemie” Gerrit Berckheyd
Momentem przełomowym dla losów najcenniejszych obrazów „zabezpieczonych” przez Niemców na terenie okupowanej Polski był rok 1943. Do tego czasu z Berlina powróciło tylko kilka arcydzieł wywiezionych przez Kajetana Mühlmanna (w tym „Dama z gronostajem” i „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem”). W lipcu 1943 roku przeprowadzono inspekcję pomieszczeń, w których przechowywano dzieła sztuki. W jej wyniku okazało się, że zabytki „zabezpieczone” przez współpracowników Mühlmanna „przechowywane były za zwykłymi drzwiami piwnicznymi, które na dodatek nie były często zamykane. Pomiędzy starymi rupieciami, skrzynkami wypełnionymi ziemniakami, resztkami papierów i śmieciami na ziemi leżała część nieopakowanych najcenniejszych obrazów”12. Konsekwencją odnotowanych uchybień było pozbawienie Kajetana Mühlmanna stanowiska. Hans Frank polecił mu również sprowadzić do Krakowa obrazy pozostające jeszcze w Berlinie. Generalny Gubernator nie miał jednak zbyt wiele czasu, by cieszyć się dziełami sztuki odzyskanymi z rąk Mühlmanna. Kilka miesięcy później – w 1944 roku – wojska radzieckie przełamały niemiecką obronę i wkroczyły na teren Generalnego Gubernatorstwa. Na wieść o zajęciu przez Rosjan Lwowa (27 lipca) Hans Frank podjął decyzję o przygotowaniach do ewakuacji struktur rządu oraz wartościowych zasobów materialnych13. Do realizacji tego zadania oddelegował 3 osoby – szefem Sztabu do Spraw Uchodźców i Ewakuacji (Flüchtlings und Räumungsstab) został SS-Brigadeführer dr Harry von Craushaar, na Pełnomocnika do spraw Ewakuacji Placówek Służbowych rządu Generalnego Gubernatorstwa na Górny i Dolny Śląsk (Der Beaftragte bei dem Gauleitern in Ober und Niedeschlesien für die Rückverlegung von Dienststäben der Regierung des Generalgouvernements) powołano dr Ernsta Boepple, a osobą odpowiedzialną za zabezpieczenie zbiorów sztuki znajdujących się pod nadzorem rządu został dr Wilhelm Ernst von Palézieux. Ten ostatni „próbował namówić Franka, by najcenniejsze zabytki złożyć w schronie na Wawelu. Konstrukcja tego obiektu mogła, według ocen rzeczoznawców, przetrwać najsilniejszy ostrzał. Do propozycji architekta przychylił się dr Gustaw Abb, odpowiedzialny za zasoby biblioteczne znajdujące się na terenie okupowanej Polski (Leiter der Hauptverwaltung der Bibliotheken). Zamiast narażać cenne manuskrypty na pośpieszną ewakuację polecił przeniesienie najcenniejszych dzieł Biblioteki Państwowej w ok. 300 skrzyniach na Wawel”14. Hans Frank podjął jednak decyzję o wywiezieniu najbardziej wartościowych zbiorów poza teren Generalnego Gubernatorstwa.
Zgodnie z planami ewakuacji – przygotowanymi na wypadek krytycznej sytuacji na froncie – rząd Generalnego Gubernatorstwa miały być przeniesiony na Dolny Śląsk. Z tego powodu Hans Frank wysłał do Wrocławia swojego przedstawiciela – wspomnianego już Ernsta Boepple. Oprócz organizacji biur przeznaczonych dla urzędów ewakuowanych z Generalnego Gubernatorstwa Boepple pomagał Palézieux w znalezieniu pomieszczeń na magazyny dzieł sztuki. Wsparcie w tym zakresie otrzymali ze strony konserwatora zabytków prowincji Dolnego Śląska prof. Günthera Grundmanna. To on oddał do dyspozycji urzędników Generalnego Gubernatorstwa kilka nieruchomości, które mogły spełniać rolę składnic muzealnych. Dzięki temu już w sierpniu 1944 roku na Dolny Śląsk wysłano część zabytków przechowywanych w czasie wojny we Lwowie (w tym obrazy Jana Matejki „Unia Lubelska”, „Batory pod Pskowem” i „Rejtan”)15. Zasoby wpisane do „Sichergestellte” pierwotnie planowano umieścić w pałacu hrabiego von Matuschka w Miłkowie (Arnsdorf) koło Jeleniej Góry. Palézieux, który osobiście udał się na Dolny Śląsk, znalazł jednak lepsze miejsce – rezydencję Manfreda von Richthofena w Sichowie (Seichau) koło Jawora. I właśnie tam w sierpniu 1944 roku trafiły „trzy wagony, z których dwa zawierały urządzenia biurowe i akta, trzeci mieścił dzieła sztuki, obrazy pozawijane w dywany i różne materiały”16. Do Sichowa wysłano wkrótce kolejne transporty zawierające najcenniejsze dobra kultury „zabezpieczone” na terenie Generalnego Gubernatorstwa – w tym rękopisy, grafiki i szkice, rzeźby, zabytki wykonane ze złota i kości słoniowej, porcelana, ornaty, mapy i zbiory numizmatyczne. Opiekę nad depozytem złożonym w Sichowie powierzono dr. Eduardowi Kneiselowi – jego zadaniem była inwentaryzacja zbiorów i dokonanie niezbędnych prac konserwatorskich.
Przebieg ewakuacji zbiorów sztuki z Krakowa na Dolny Śląsk znamy z powojennych zeznań jej uczestników (urzędników Generalnego Gubernatorstwa) i zachowanej dokumentacji. Dla badań strat wojennych najważniejsze są listy transportowe dzieł sztuki wysłanych do Sichowa. Informacja o tym jakie obrazy – wpisane do katalogu „Sichergestellte” – trafiły na Dolny Śląsk znajduje się w dokumencie zatytułowanym „Nachtrag zum Katalog I Wahl”. Jedna z kopii tego spisu zawiera odręczne adnotacje Palézieux i Kneisela wskazujące miejsca zdeponowania poszczególnych eksponatów. „W Seichau [Sichowie] zamieniono katalog [uzupełniono dokument] stosownie do tego, co zostało przeniesione do Seichau, a co zostało na miejscu w Krakowie. To pisał Kneisel w Seichau, a adnotacje Kraków – Kr ja robiłem w Krakowie”17. Dzięki temu dokumentowi – i odręcznym adnotacjom obu urzędników – wiemy, że do rezydencji von Richthofena wysłano 149 obrazów (w tym zaginione do dziś: „Portret młodzieńca” Rafaela Santi i „Chrystus upadający pod krzyżem” Paula Petera Rubensa). Niemcy sądzili, że w Sichowie kolekcja będzie bezpieczna do czasu „wyjaśnienia sytuacji wojennej”.
Na początku 1945 roku III Rzesza chyliła się ku upadkowi. Hans Frank rozpoczął przygotowania do opuszczenia Krakowa i przeniesienia struktur swojego rządu na Dolny Śląsk. 16 stycznia poinstruował swojego adiutanta – Helmutha Pfaffenrotha – by zapakował zbiory sztuki znajdujące się w pałacu w Krzeszowicach i wywiózł je do Sichowa. Wśród zabezpieczonych przedmiotów było m.in. 8 obrazów Canaletta z Zamku Królewskiego w Warszawie – nie wiadomo czy dzieła te dotarły na miejsce (dziś uważane są za stratę wojenną). Hans Frank opuścił Kraków 17 stycznia 1945 roku – dzień po tym jak Armia Czerwona zajęła Warszawę, Częstochowę i Radom. Gubernator zdecydował się pojechać do Sichowa – gdzie od kilku dni na przebywali już jego współpracownicy. Na miejscu okazało się jednak, że pałac von Richthofena jest zbyt mały, by pełnić równocześnie rolę składnicy dzieł sztuki oraz biur rządu Generalnego Gubernatorstwa. Z tego powodu podjęto decyzję o przeniesieniu zbiorów sztuki do innej składnicy – na ten cel wybrano pałac rodziny von Wietersheim-Kramsta w Morawie (Muhrau) koło Strzegomia. Zabytki przewieziono tam 20 stycznia 1945 roku – w powojennych zeznaniach Palézieux zapewniał, że trafiły tam wszystkie obrazy umieszczone pierwotnie w Sichowie. Trzy dni później – 23 stycznia – pełnomocnik Hansa Franka sędzia Walter Schüler i konserwator Eduard Kneisel przekazali opiekę nad zbiorami lokalnym urzędnikom – „burmistrzowi” (a właściwie sołtysowi) Robertowi Schnitzlerowi i kierownikowi komórki Narodowosocjalistycznej Opieki Społecznej (Nationalsozialistische Volkswohlfahrt – N.S.V.) Wilhelmowi Dresslerowi. 25 stycznia 1945 roku – w obliczu coraz większych postępów Armii Czerwonej – Hans Frank postanowił opuścić Dolny Śląsk i udać się do Bawarii. Wyjeżdżając z Sichowa wydał rozkaz swojemu adiutantowi Helmutowi Pfaffenrothowi by pojechał do Morawy i „zabezpieczył” część najcenniejszych dzieł sztuki – przede wszystkim obrazy, które przez kilka lat wisiały na ścianach jego rezydencji na Wawelu i w pałacu w Krzeszowicach. Pfaffenroth zabrał z Morawy 3 skrzynie dzieł sztuki i przywiózł je do Neuhaus w Bawarii – gdzie organizowano jego biuro. Wśród zabytków jakie wywiózł z Dolnego Śląska były 23 obrazy (20 z nich znalazło się wcześniej w katalogu „Sichergestellte”), kilka zabytkowych map, szkice, kodeksy, rzeźby, relikwiarze, ikony i inne eksponaty z polskich kolekcji. Reszta zbiorów w dalszym ciągu pozostawała w Morawie.
"Nawrócenie cesarzowej Faustyny przez Katarzynę Aleksandryjską" Hans von Kulmbach
25 stycznia 1945 roku konserwator zabytków prowincji Dolnego Śląska otrzymał rozkaz z Berlina by zabezpieczyć najcenniejsze kolekcje znajdujące się w składnicach utworzonych na tym terenie. Ewakuacja miała również objąć zbiory sztuki pozostawione przez Hansa Franka na Dolnym Śląsku. Grundmann – z powodu braku środków transportowych – dotarł do Morawy dopiero 29 stycznia. Na miejscu okazało się, że zaledwie kilka dni wcześniej w pałacu zjawili się urzędnicy Generalnego Gubernatorstwa i zabrali część kolekcji – wszystko wskazuje na to, że ta grupa dokonała kradzieży dużej ilości cennych obrazów18. Dolnośląski konserwator zabytków – z pomocą stacjonującej w okolicy jednostki wojskowej – zapakował większość pozostawionych w Morawie dzieł sztuki (na miejscu pozostawił część zbiorów numizmatycznych i grafik – zostały odnalezione latem 1945 roku przez polskich historyków) i przetransportował je do Cieplic (Bad Warmbrunn), gdzie mieściło się biuro jego urzędu. Wkrótce i on – z powodu trudnej sytuacji na froncie – musiał opuścić Dolny Śląsk. 13 lutego 1945 roku – mając do dyspozycji tylko jeden samochód ciężarowy z przyczepą – wyjechał do Coburga w Bawarii. Zabrał ze sobą 66 obrazów i kilka cennych gobelinów pochodzących z polskich kolekcji – na początku maja 1945 roku przekazał je amerykańskim władzom wojskowym.
Po zakończeniu II wojny światowej – dzięki staraniom polskich urzędników – do kraju zaczęły wracać zbiory zrabowane przez Niemców w czasie okupacji. Wśród nich były również obrazy z katalogu „Sichergestellte”. Pierwsza ich partia znalazła się w Polsce już w sierpniu 1945 roku. Stało się to za sprawą działalności grupy rewindykacyjnej zorganizowanej przez dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie prof. Stanisława Lorentza. Jeden z członków tego zespołu – prof. Witold Kieszkowski – odnalazł część zbiorów pozostawionych przez prof. Grundmanna w Cieplicach. Okoliczności w jakich doszło do odnalezienia zabytków (w tym obrazów) opisał w swoich wspomnieniach z akcji rewindykacyjnej na Dolnym Śląsku. „Dnia 20 sierpnia [1945 roku], wracając ze Szklarskiej Poręby po całodziennych nieudanych poszukiwaniach składnicy, w której znajdować się miały zbiory polskie, w godzinach podwieczornych zatrzymałem się w Cieplicach. Ponieważ do zmierzchu brakowało jeszcze parę godzin czasu, postanowiłem zwiedzić Bibliotekę Schaffgotschów, w której jeszcze nie byłem. Wszedłem przez boczne, zdaje się, wejście i tutaj w ciemnym kącie na klatce schodowej zauważyłem poustawiane jedna na drugiej skrzynie. Przy świetle zapałki na jednej ze skrzyń odczytałem napis Warschau”19. W kolejnych pomieszczeniach Kieszkowski odnalazł 19 skrzyń „z czego 6 ze zbiorami numizmatycznymi Muzeum Narodowego w Warszawie, 6 z obrazami i rzeźbami, 2 zawierały teki ze zbiorami graficznymi Stanisława Augusta, jedna srebro i jedna klisze cynograficzne”20. Najciekawsze okazały się skrzynie, w których znajdowały się obrazy – 31 arcydzieł wpisanych wcześniej do katalogu „Sichergestellte”: nr 2, 3, 5–7, 9–11, 16, 20, 25, 31, 32, 39, 48, 53, 55, 63–65, 68, 75, 77, 87, 88, 97, 128, 132, 133, 135, 140, 144 i 163. Widząc wartość odnalezionych zbiorów Kieszkowski osobiście zajął się ich zabezpieczeniem. „Ze względu na wyjątkową wartość dzieł sztuki, odnalezionych w Bibliotece Schaffgotschów w Cieplicach, odtransportowaniem ich do Warszawy i Krakowa zająłem się osobiście, przewożąc je samochodem ciężarowym Ministerstwa Kultury i Sztuki, oddanym mi do dyspozycji. Protokółem z dnia 25 VIII 45 r. przekazałem zbiory Muzeum Narodowemu w Warszawie, a protokółem z 1 IX 45 r. – Państwowym Zbiorom Sztuki na Wawelu”21.
Kolejna partia obrazów włączonych do katalogu „Sichergestellte” wróciła do Polski pod koniec kwietnia 1946 roku. W pociągu wiozącym zabytki rewindykowane z terenów Niemiec znajdujących się pod okupacją amerykańską znalazły się nie tylko ołtarz Wita Stwosza z kościoła mariackiego, ale również wiele obrazów wywiezionych z Krakowa do Sichowa i Morawy. Wśród nich było 19 dzieł wywiezionych do Neuhaus przez adiutanta Hansa Franka – w tym „Dama z gronostajem” Leonardo da Vinci i „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijn. Do Polski nie wrócił (z zasobu wywiezionego przez Pfaffenrotha) jedynie obraz Francesco Guardiego „Schody pałacowe” – amerykańskie władze okupacyjne przez pomyłkę (źle oceniając proweniencję) przekazały to dzieło do zasobów Uniwersytetu w Heidelbergu (obraz wrócił do Polski w 2014 roku). We wspomnianym transporcie do Krakowa przywieziono również 66 obrazów (58 dzieł było wpisanych do katalogu „Sichergestellte”), które w lutym 1945 roku prof. Grundmann wywiózł z Cieplic do Coburga. W 1946 roku z Austrii do Polski powrócił obraz Lucasa Cranacha Starszego „Pozwólcie dzieciom przyjść do mnie” („Chrystus błogosławiący dzieci”). Dzieło to znajdowało się przez pewien czas w pracowni konserwatorskiej Franza Sochora (współpracownika Kajetana Mühlmanna) w Wiedniu. Dziesięć lat później – w 1956 roku – władze radzieckie przekazały Polsce 3 obrazy, które były wcześniej wpisane do katalogu „Sichergestellte”. Były to dzieła, które Mühlmann wywiózł do Berlina w pierwszych miesiącach okupacji – mimo interwencji Hansa Franka i dymisji Specjalnego Komisarza ds. Zabezpieczenia Dzieł Sztuki na Wschodnich Terenach Okupowanych w 1943 roku, nie wróciły one do Krakowa. Z zasobu pozostawionego w stolicy III Rzeszy Rosjanie zwrócili Polsce „Pietę” autorstwa mistrza wschodnioniemieckiego (nr 4 katalogu „Sichergestellte”), „Opłakiwanie Chrystusa” mistrza niderlandzkiego (nr 42) i „Portret damy z pieskiem i małpką” Nicolasa de Largillièra (nr 158). Na kolejne zaginione dzieła malarskie stanowiące część katalogu „Sichergestellte” trzeba było czekać wiele dekad. W 1993 roku do Polski wrócił (zidentyfikowany na aukcji w Nowym Jorku jako strata wojenna) obraz Gabriela Metsu „Praczka”. W 2002 odzyskaliśmy obraz Adriaena Brouwera „Chłopi w karczmie” – odnaleziony w Londynie.
„Praczka” Gabriel Metsu
W dalszym ciągu na liście strat wojennych znajduje się kilkadziesiąt obrazów wpisanych przez Niemców do katalogu „Sichergestellte”. Wśród tej grupy są min. 2 dzieła Hansa von Kulmbacha („św. Barbara” i „Ofiarowanie w świątyni”) zrabowane z Pałacu pod Baranami przez Otto Gustawa von Wächtera lub jego żonę Charlotte oraz 37 arcydzieł ewakuowanych z Krakowa na Dolny Śląsk – w tym „Portret młodzieńca” Rafaela Santi, „Chrystus upadający pod krzyżem” Paula Petera Rubensa, 7 dzieł von Kulmbacha (poza tymi, które wywieźli z Krakowa von Wächterowie), „Brama miejska Kleine Houtpoort w Haarlemie” Gerrita Berckheyda, „Stary zamek nad wodą” Jana van Goyen, „Portret damy” Marcello Bacciarelliego, „Alegoria architektury, malarstwa i rzeźby” Pompeo Batoniego, 8 dzieł Canaletta ze zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie, „Madonna z dzieciątkiem” Neroccio di Bartolommeo de’ Landiego i wiele innych.
1 Protokół spotkania z dnia 28 października 1939 roku, Bundesarchiv, Berlin Document Center syg. 1023
2 Meyer-Heisig w czasie wojny pracował także dla Miejskich Zbiorów Sztuki w Norymberdze (Städtische Kunstsammlung Nürnberg).
3 W literaturze podawane jest również imię Kunz Dittmer.
4 W literaturze podawany jest różny zapis jego nazwiska – także Eduard Holzmaier.
5 Wydawnictwo powstało w XVIII wieku i początkowo oprócz publikacji w języku niemieckim wydawało również książki po polsku. Dziś firma nosi nazwę „Bergstadtverlag Wilhelm Gottlieb Korn” i działa w Niemczech. Specjalizuje się w publikacjach poświęconych kulturze i historii
6 Rozporządzenie Generalnego Gubernatora z dnia 16 grudnia 1939 roku ogłoszone w „Dzienniku Rozporządzeń Generalnego Gubernatorstwa dla Okupowanych Polskich Obszarów” nr 12 z 1939 roku.
7 Rozporządzenie Generalnego Gubernatora z dnia 16 grudnia 1939 roku ogłoszone w „Dzienniku Rozporządzeń Generalnego Gubernatorstwa dla Okupowanych Polskich Obszarów” nr 12 z 1939 roku.
8 Rozporządzenie dr Kajetana Mühlmanna z dnia 15 stycznia 1940 roku ogłoszone w „Dzienniku Rozporządzeń Generalnego Gubernatorstwa dla Okupowanych Polskich Obszarów” nr 6 z 1940 roku.
9 „Sichergestellte Kunstwerke im Generalgouvernement”.
10 Ibidem.
11 Ibidem.
12 Wyciąg z dziennika Hansa Franka. Wpis z 20 sierpnia 1943 roku, archiwum Stefana Zamoyskiego.
13 J.R. Kudelski, Zaginiony Rafael. Kulisy największej kradzieży nazistów, Kraków 2014.
14 Oświadczenie dr. Wilhelma Ernsta Palézieux z 26 maja 1947 roku, IPN GK 255/607, t. 1, k. 44.
15 K. Zalewska, J.R. Kudelski, Wojenne losy Batorego pod Pskowem, Rejtana i Unii Lubelskiej Jana Matejki, 2016, http://dzielautracone.gov.pl/artykuly/148-wojenne-losy-batorego-pod-pskowem-rejtana-i-unii-lubelskiej-jana-matejki
16 Protokół przesłuchania dr. Wilhelma Ernsta Palézieux z 24 stycznia 1948, IPN GK 255/607, t. 1, k. 179.
17 Protokół rozprawy w sprawie dr. Wilhelma Ernsta Palézieux z 9 lipca 1948 roku, IPN GK 255/607, t. 2, k. 47.
18 J.R. Kudelski, Zaginiony Rafael…
19 Ibidem, s. 149.
20 Ibidem, s. 150.
21 Ibidem, s. 152.